piątek, 28 lutego 2014

"Chustka - Joanna Sałyga"


Nie ma  odpowiedniego czasu i zawsze jest ten czas odpowiedni  na przeczytanie książki ś.p Joanny Sałygi - nieuleczalnie chorej blogerki  znanej jako Chustka.   
Chustka powstała na podstawie bloga autorki, który został pisany  z dniem rozpoznania u Joanny nieuleczalnej choroby - raka żołądka.   

Aczkolwiek, sięgając po tą i tego rodzaju książkę nie nastawiajmy się na smutek... Chustkę dostałam w prezencie od przyjaciółki,  wręczając mi ją powiedziała,  że kupując  sprzedawczyni zapytała:
- po co ktoś czyta takie smutne książki?


Czy ona na prawdę jest smutna? Bałam się po nią sięgnąć, czytałam bloga czekając na każdy nowy post do końca, znałam ją zatem zanim się ukazała, mimo to gdzieś w środku czułam lęk przez tym co już mi "znane". 



"Chustkę" zaliczam do Lektur Obowiązkowych każdego człowieka. Nie po to by wskrzeszać negatywne emocje, ból i cierpienie - lecz po to by w swoim życiu zatrzymać się na chwilę i dojrzeć to co tak na prawdę jest ważne, by czerpać z życia wszystko o dobre zostawiając zło z tyłu za sobą. 


 Sama Joanna o Chustce piszę " Chustka jest dziennikiem pisanym z myślą o moich bliskich, a przede wszystkim - o Synku"... nie ma więc powodować w nas leku, ma być ostoją, wspomnieniem, ma być motywacją do łapania chwili. 


Joanna Sałyga opowiada o życiu codziennym swoim, swojego synka Jasia , którego nazywa Giancarlo oraz Niemęża, o życiu w cieniu choroby, walki z nią, o nadziei na każdy nowy dzień.

Czytając "Chustkę" , znając z bloga  finał tej historii w jednym momencie złapałam się na myśli "może nie wszystko stracone, może wygra tą walkę" - uświadomiłam sobie wtedy jak bardzo Joanna zmieniła moje życie. 


Zatem, czy to na prawdę smutna książka? 




"Czytaj książki... pozwól rozwijać się wyobraźni"




2 komentarze:

  1. Czytałam bloga Chustki, jak już odeszła. I pierwszy raz w życiu pomyślałam, że tak bardzo żałuję, że się spóźniłam, bo bardzo chciałabym poznać ją jako człowieka. Choćby wirtualnie.

    Chciałąm dowiedzieć się później co dzieje się z jej synkiem, czy spotyka się czasem z Niemężem. Nie dowiedziałam się. Może ty coś wiesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... moja wiedza o losach Jasia nie jest duża, byłam pewna, że opieka nad synem Chustki przypadła babci chłopca. Jednak doszły mnie głosy, że trafił do biologicznego ojca. Czy to prawda? Nie wiem. Było mi dane czytać na ten temat ale... to tylko "sieć".

    Niemąż z kolei na swoim blogu dał do zrozumienia (należało czytać między wierszami) co potwierdzić ma zaś jego nie wydana jeszcze książka "Nieżona", że odbywa karę pozbawienia wolności. Z tej książki mielibyśmy także dowiedzieć się jak wyglądała druga strona historii Joasi. Joanna sama nie pisała o przeszłości Piotra, która nie zaprzeczam mnie intryguje.

    Został wydany też dokument o Joannie Sałydze - niestety nie było dane mi go obejrzeć, był on publikowany na czymś w rodzaju "gali" (brak mi teraz słowa), niestety nie pojawił się ogólnodostępny w sieci.
    Mój kontakt z wydawcą skończył się tylko na wiadomości "Poinformujemy...".

    Wiele piszą internety... nie lubię kierować się domysłami, wszystko co wiem zawarłam wyżej, reszta może być tylko domniemaniem.
    Osobiście... czekam na powrót Piotra i jego spojrzenie w "Nieżonie", by potem sama móc się wypowiedzieć dosadniej.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń