piątek, 10 stycznia 2014

"Lesio - Joanna Chmielewska"

 To  począwszy od niej, a w zasadzie od niego  ruszyła  moja wielka przygoda z Joanną Chmielewską.

Wszystko zaczyna się od "Lesia" i też   od Niego   rozpocznie się moje "recenzowanie".

Do tej jakże pełnej humoru powieści  mam na  tyle  ogromny sentyment, że dzięki "wieczorom z  Lesiem  Kubajkiem " utworzył się w sposób nieoczekiwany i zaskakujący  kawałek mojego życia -  całkiem zabawna anegdota, która  na pewno wpiszę się w opowieści snute kiedyś moim wnukom. 

Ale ciii... przecież nie o tym miałam pisać. 

"Lesio"  jest obrazem śmieszności z  życia w czasie PRL. Autorka swym kunsztem przedstawia nam niesamowitą historię roztrzepanego architekta, nieszczęśliwie zakochanego, wpadającego w coraz to   większe tarapaty. Przedstawia historię pełną satyry, podzieloną na trzy części:

  • Zbrodnia doskonała
  • Napad stulecia
  • Droga do chwały

Nie, nie  opowiem Wam  o czym jest książka ponad to co możemy przeczytać na okładce. Znam ją na pamięć, wracam do owej lektury co jakiś czas i  chłonę strona po stronie, wiem, że nie da się jej w dwóch, trzech zdaniach nakreślić. Jest zawrotna, śmieszna, zdystansowana...  

Kiedy usłyszałam pierwszy raz o "Lesiu" , mówiono -  "mistrzostwo"  "klasyk" "nie ma takiej drugiej" "niesamowita książka" - podpisuję się pod tym na sto procent.

Kto  nie zna Lesia Kubajka niech śpieszy go poznać, zapewniam  - warto...  a kontynuację "Lesia" odnajdziemy sięgając po "Dzikie Białko" 




" Czytaj książki ...pozwól rozwijać się wyobraźni"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz